Kliknij tutaj --> ♟️ kradzież w sklepie forum
Złapała mnie ochrona, wezwano policję, dostałam mandat 50zł i powiedziano mi, ze § kradziez w sklepie (odpowiedzi: 1) Witam, jiestem obywateliem Ukrainy, odrazu przepraszam za pomylki. Mam takie pytania: niedawno ja z zonoj i swoim dziecko byli na zakupah w skliepie. Zostałem ukarany z a kradzież w sklepie mandatem 500pln. Mandat
Posty: 1. Wykroczenie - kradzież. Witam, kilka dni temu byłem z kolegą w sklepie, poszedłem tam w celu obejrzenia płyt cd i ewentualnego zakupu, gdyby coś mi się spodobało. Razem z kolegą przeglądaliśmy płytki przez +/- 10 minut, w końcu wybrałem płytę i poszliśmy do kasy, zapłaciłem i bramki zaczęły piszczeć kiedy już
Kradzież w Sklepie jest jedną z najczęściej ściganych form kradzieży w Arizonie. wiele sklepów ma kamery monitorujące przeznaczone do rejestrowania nagrań złodziei sklepowych. Jeśli byłeś w stanie opuścić sklep bez złapania, możesz nie być tak bezpieczny, jak myślisz.
SN: Ukradł towar za 60 zł, a sąd wymierzył karę sprzeczną z kodeksem. Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska. Prawo karne. Orzeczenia. Data dodania: 15.04.2021. Wymierzenie złodziejowi kary ograniczenia wolności na cztery miesiące jest niezgodne z Kodeksem wykroczeń - orzekła Izba Karna Sądu Najwyższego, bo maksymalna kara to miesiąc
Kradzież cukierków o łącznej wartości 4 zł. Witam. Moja siostra zrobiła cos głupiego- otóż wraz z koleżanka ukradły w sklepie cukierki o łącznej sumie 4zł. Niestety, parę z nich zjadły na sklepie. Dopytywały się, czy nie mogą za nie zapłacić- i niestety
Exemple De Pseudo Site De Rencontre. Witam mam pewien problem chodzi o to ze moj chłopak pracowal w sklepie jako sprzedawca/kasjer miedzy czasie wlasciciele otwierali drugi podobny sklep w innym miescie i gdy wyjechali na ok 7 dni do sklepu sie włamano i skardziono towar wraz z polica na miejscu wlasciciele tez zjejechali szybko i teraz zaczyna sie problem chodzi o to ze wlasciciele twierdza ze to wina pracownika bo nei zabieral utargu do domu. Zaznacze ze sklep nie posiadał żadnych zabezbieczeń i na dodatek zwykły zamek .Problem lezy gdzie indziej chodzi o to, ze maż wlascicielki powiedzial ze on nie chce zeby stało sie coś złego mi lub "jemu" czyli mojemu chłopakowi i ze on nei che zeby nas ktoś nachodził,,, i ze "ich"(chodzi o dostawcow) nic nie obchodzi tylko to ze faktury maja byc zaplacone .jednym slowem chce od nas wyłudzic 5 tyś zł co powinnismy zrobic w tej sytuacji jak to wygllada od strony prawnej prosze o pomoc .nie stac nas na placenie ... dodam jeszcze tylko ze to wogole jakas masakra jest bo jak wlasciciele otworzli taki sam sklep w innym miescie i ztrudnili tam swojego znajomego to on im uciekl z kasa i utargiem w sume to caly czas "plecy" maja i wydaje mi sie ze szukaja młodych frajerów ktorych łatwo nastraszyć i peiniadze wyłudzic
Witam,zatrzymano mnie w sklepie,gdzie nie było kamer...w torebce miałam rzecz,która podobno była w sprzedaży w tym wiem,jak ochroniarz mógł podejrzewać,że mam coś w torebce..jeśli nic do niej nie widzieć,że szłam z czymś pod czytnik,włożyłam do koszyka a przy kasie tego nie Policję,spisali mnie i puścili...nikt nie słuchał,że to moje...powinnam mieć paragon!Chciałam zapytać,czy mam się spodziewać jakiegoś wezwania,jeśli tak,to po jakim czasie?Jest to dlamnie bardzo ważne,ponieważ wyjeżdżam i nie chciałabym mieć dodatkowych
Wiem, że to naganne i ohydne, ale dopuściłam się dzisiaj kradzieży w sklepie. Sama nie wiem, dlaczego to zrobiłam, problem polega na tym, że nie wiem, czy spotkają mnie jeszcze jakieś konsekwencje. Bardzo proszę o podpowiedź, bo już od powrotu do domu siedzę jak na szpilkach, zamartwiając się o to, co będzie. Sytuacja wyglądała tak - ukradłam i włożyłam do kieszeni dwie rzeczy: bransoletkę (za ok. 30 zł) i kolczyki (za ok. 25 zł). Pooglądałam chwile inne rzeczy, bo wstąpiłam do tego sklepu, żeby zrobić zakupy. Sama nie wiem, skąd ta kradzież. Wracając do sedna, kiedy już wyszłam ze sklepu, zaczepił mnie młody mężczyzna, jak się okazało - ochroniarz. Poprosił, żebym wróciła z nim do sklepu, na zaplecze, bo widział, że ukradłam jedną rzecz i ma na to dowód w postaci taśmy z monitoringu i opakowania po bransoletce, które trzymał w ręku. Spanikowałam i kiedy czekałam, aż otworzy drzwi na zaplecze wyrzuciłam kolczyki do sterty ciuchów. Dałam mu tylko tę bransoletkę, a na zapleczu opróżniłam wszystkie kieszenie, torebkę i sweter. Nic nie znalazł. Przeprosiłam, on cały czas powtarzał, że zadzwoni po policję. Bałam się tego, bo nie wiem, jakie to może mieć reperkusje. Nie udawałam niewinnej, przeprosiłam jeszcze raz, przyznałam, że nie dość, że zrobiłam strasznie głupią rzecz, to jeszcze teraz jemu robię kłopot. Zaproponował, że mogę pójść z nim do kasy, kupić tę bransoletkę, ale on zabierze mi paragon, żebym już nie mogła jej tu pojawia się mój problem (pomijam oczywiście samą kradzież, której naprawdę żałuję). Nie miałam gotówki, więc za tę bransoletkę zapłaciłam kartą. Czy w związku z tym, jeżeli ochroniarz obejrzy jeszcze raz nagranie z monitoringu (ja go nie widziałam) albo ktoś z pracowników znajdzie te kolczyki (a pewnie leżą na podłodze i nie będzie to trudne), to czy spotkają mnie prawne konsekwencje? Czy pracownicy sklepu mogą zdobyć dane właściciela karty płatniczej i wszcząć jakieś postępowanie (powiadomić policję)? Czy mają na to jakiś czas, po upływie którego cała sprawa przestaje mieć znaczenie?Pytam dlatego, że nie chcę uniknąć kary, tylko chcę wiedzieć, co mnie może czekać. Proszę o unikanie nienawistnych komentarzy oceniających mnie, bo nic to nie wniesie do sprawy, a ja już odebrałam góry dziękuję za odpowiedź.
prawie 19 lat. Wczoraj przyszedł mi do głowy najgłupszy pomysł w życiu. Byłam w sklepie i ukradłam dwie opaski i spinkę za kwotę Nie miały żadnych metek więc pomyślałam, że uda mi się je wynieść. Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Nigdy nie kradłam. Na mój niefart zobaczyła to pracująca tam dziewczyna. Zawiadomiono policję. co gorsza miałam jeszcze na sobie bluzkę z tego samego sklepu z dziurą (bo kupiałam ją w sklepie z odzieżą używaną). Od razu zarzucono mi, że też jest kradziona, a dziura to znak po oderwanym klipsie. Bluzke mi zabrali i spisali zeznania. Do tamtych rzeczy się przyznałam, ale do bluzki nie. Co mam teraz robić? Co się ze mną stanie?Z góry dziękuje za zwykle mają monitoring czyli kamery ukryte w niewidocznych albo w widocznych miejscach (zależy od sklepu) i jeśli na nagraniach jest jak kradniesz to do czego się przyznałaś,a ta bluzka, którą miałaś na sobie nie jest kradziona z tego sklepu i nie ma tego na nagraniu to ci tego nie udowodnią, gdybyś miała jakiś dowód z tego sklepu z odzieżą używaną,że ta bluzka była tam kupiona to w razie gdyby ci zarzucali,że ukradłaś mogłabyś pokazać jakiś dowód Sądowi,że kupiłaś w innym sklepie, dowodem mógłby być paragon, co możesz zrobić w tej sytuacji to przyznać się w Sądzie, przeprosić i jeśli chcesz mieć te rzeczy i masz na nie kase to zaproponować,że je odkupisz, jeśli nie chcesz odkupować to nie myśl sobie,że można kraść i zawsze przepraszać bo jeśli to się będzie powtarzać to kary mogą być coraz bardziej surowe.
CYTAT(seba13 @ 16:41) Nie stanowi przestępstwa czyn wypełniający ustawowe znamiona czynu zabronionego pod groźbą kary, którego jednak ujemna wartość społeczna jest minimalna. Przemawia za tym ogólnoprawna zasada proporcjonalności stosowania sankcji prawnych. Byłoby całkowicie nieracjonalne oczekiwanie od wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych reagowanie przezeń w każdym, nawet zupełnie błahym, wypadku dopuszczania się przez sprawcę czynu zabronionego pod groźbą kary. O znikomej szkodliwości społecznej czynu decyduje sąd, opierając się na wyznacznikach podanych w komentarzach.(nic nie stoi na przeszkodzie żebyś oszukał na kilka milionów zł. czy na 50 zł a czyn ten został zakwalifikowany jako niska społeczna szkodliwość pana okradli powinno się powiadomić policję, to co się będzie działo dalej w dużej mierze zależy od postawy mowa jest o wykroczeniu, a nie o przestępstwie.
kradzież w sklepie forum